O mnie
Jaka jestem
Astra dała się poznać, jako kraina łagodności. Stwierdzam, że jest to kot, którego można zagłaskać, bez protestów.
Jest 100% pieszczochem i warkotem. W trakcie głaskania wydaje głośny pomruk zadowolenia, nie sposób jej odmówić dalszych pieszczot.
Przy tym lepiej reaguje na stres niż nasza starsza kotka. Nasz syn odnalazł w niej kompana do zabaw – dla Asterki wszytsko jest zabawką.
Nie można jej odmówić również inteligencji - ostatnio mój mąż nauczył ją aportować plastikową opaskę zaciskową (tzw. Sztrap). Oboje mogą się tak
bawić godzinami – aż bywam zazdrosna! (Astra jest faworytą męża). Reaguje również wołana na swoje imię. To ona w naszym domowym "stadzie" jest prowokatorem zabaw
i figlii, któymi maltretuje starszą kotkę, nie zawsze skorą do tego typu wygłupów. Czasem wydaje mi się, że ona w ogóle pod tym względem nie dorosła.
Poluje na FaaTum, gryzie ją, goni za nią, atakuje niespodziewanie zza rogu... jest niemożliwa. Wszytsko jednak odbywa się w zupełnej ciszy (no, chyba że coś zrzucą),
gdyż Astra jest koteczką właściwie nie miałczącą. Miałczy w trzech przypadkach: w rui, jak niosę mokrą karmę – którą uwielbia, i jak siedzę podczas pracy
w takiej odległości od biurka, że nie może wskoczyć na kolana – wtedy mnie upomina. Pomruk który wtedy z siebie wydaje jest jednak bardzo cichy.
Śpi często jak dziecko, wszędzie i w najdziwniejszych pozycjach. Wyrosła nam na piękną koteczkę.
Jako kociak wzięła udział w wystawie we Wrocławiu w 2012 r. Otrzymała wówczas w swojej kategorii wiekowej ocenę doskonałą z pierwszą lokatą (Ex1)
podczas oby wystawowych dni. Duma nas rozpierała!
Obecnie Asterka odchowuje miot A, w którym przyszło na świat 5 kociąt (4 dziewuszki i jeden przystojniak).
|